A Morgnbierl is gsund und schee

Was gibt es da zu verbergen? Ich fliege geschäftlich nach Nizza/Monaco und habe einen über dreistündigen Zwischenstopp in München. Was liegt da näher, als sich ein paar der besten lokalen Biere zu gönnen und ein paar Geocacher kennenzulernen?

HINWEIS: Das Treffen findet außerhalb des Flughafens, im Inneren der Airbräu Brauerei und des Restaurants, statt.

Mein Markenzeichen ist ein Pfadfinderhut. Und wahrscheinlich steht neben mir eine Wurst (es sei denn, ich habe sie schon gegessen) und ein Bier.

Leider spreche ich Goethes Sprache nicht. Ich spreche nur Polnisch und Englisch – aber wozu hat man denn den Google Übersetzer?

Piwo z rana - jak śmietana!

Co tu ukrywać - lecę służbowo do Nicei / Monako i mam ponad 3 godziny przesiadki w Monachium. Cóż więc lepiej zrobić, niż napić się najlepszego miejscowego piwa i spotkać się z miejscowymi geokeszerami?

UWAGA: Spotkanie odbędzie się poza teren lotniska, wewnątrz Browaru i Restauracji Airbräu.

Mój znak szczególny - kapelusz skautowy. No i pewnie będzie obok mnie jakaś kiełbaska (chyba, że już zjem) i piwo.

Niestety, nie umiem mówić językiem Goethego. Rozmawiam tylko po polsku i angielsku - ale od czego jest Google Translator?